wtorek, 5 października 2010

Kulturalnie

Nie lubię fałszywych ludzi ;/ szczególnie takich którzy się zawsze tak samo tłumaczą, i zawsze uchodzi im to na sucho!
Niestety ludzie się nie zmieniają :)

Hmm... od sobotniej afery do poniedziałkowej afery, czyli niezła lipa u rodziców :)
Ale w piątek będzie już lajtowo!

Nie mogę się doczekać żeby poznać pewnych koszykarzy.
Ogólnie to żaden facet mnie dzisiaj nie wkurzył :)
Trochę słońca i wszystko pięknie!

A co w kinie?
Street Dance 3D na który mam ochotę się wybrać. Chociaż już tych filmów o tańcu jest pod dostatkiem to technologia 3D naprawdę powala na kolana.

"Finaliści brytyjskiej edycji You Can Dance oraz Mam Talent w tanecznej eksplozji czyli tętniącym życiem przełomowym filmie 3D! Podczas treningów przygotowujących do mistrzostw Streetdance w Wielkiej Brytanii grupa tancerzy ulicznych zmuszona jest do pracy z tancerzami ze szkoły baletowej. Choć nie mają wspólnych korzeni, mają wspólną pasję i pragnienie zajścia wysoko. Wiedzą, że muszą znaleźć sposób, by połączyć siły i wygrać pojedynek. Porywające sekwencje taneczne w rytmie przebojów takich wykonawców jak: N-Dubz, Chipmunk, Pixie Lott, Cheryl Cole oraz Tinie Tempah."

"
Sama fabuła jest dość prosta i schematyczna. Oto mamy taneczną ekipę, która przygotowuje się do turnieju mistrzów. Jednak odejście kapitana sprawia, że drużyna jest na skraju rozpadu. Wtedy los i wspaniała Charlotte Rampling uśmiecha się do nich, oferując pomoc, ale nie do końca z dobroci serca. W zamian za miejsce do treningu chce, by jej uczniowie zostali włączeni do ekipy. Problem w tym, że drużyna reprezentuje nurt street dance, podczas gdy uczniowie trenują balet. To dwa światy, które różni wszystko, a łączy tylko jedno: taniec.

Mimo że fabuła jest niewyszukana i w kinach
wykorzystywana była wielokrotnie, to jednak w"StreetDance 3D" została zaprezentowana sprawnie i z wyczuciem. Twórcy zdawali sobie sprawę ze swoich mocnych i słabych stron i nie próbowali na siłę udziwniać. To się opłaciło. Młodzi aktorzy bronią się w swoich rolach wsparci przez stare aktorskie wygi. Jednak fabuła i tak ma w tym filmie drugorzędne znaczenie. To, czego oczekują widzowie, to taniec i muzyka. I tu nie będzie zawodu. Soundtrack to mieszanka stylów, które są w tej chwili modne nie tylko na ulicach Londynu. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli chodzi o choreografię i zdjęcia scen tanecznych, to  w nich także twórcy postawili na naturalność i autentyzm. Zamiast niewiarygodnych wyczynów, które możliwe są tylko dzięki interwencji magów od efektów specjalnych, dostajemy coś, co z całą pewnością moglibyśmy zobaczyć na żywo. Z tego też powodu "StreetDance 3D" jest skierowany przede wszystkim osób, które lubią taniec i patrzą krzywo na wszystkie udziwnienia i przekłamania, od jakich roi się w kinie. "
źródło: fimweb.pl





Jak oglądnę dodam własną recenzję :)

Oczywiście dodaje najnowsze wideo Eminema i mojego ukochanego, Lil'a Wayn a :D

http://www.youtube.com/watch?v=KV2ssT8lzj8

Podkład jest na podstawie, przeboju "Haddaway - what is love" z lat 90.
Baardzo pozytywny utwór, ale trzeba się wsłuchać :)

Tak więc na koniec życzę wszystkim aby przetrwali do piątku :)
Odezwę się wkrótce hehe.

                                                                 Love, Cinderella ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz