niedziela, 27 lutego 2011

All of the lights.

Nie piszę bo musiała bym się powtarzać.
Szukam inspiracji. Wszystkie jak na razie były zgubne.
Wydaje mi się ze najlepszą będzie wiosna. Której nie ma, nie ma, i nie ma brrr.

Jak widać artystycznie wyżywam się na polyvore :)

W uczuciach słonecznie na przemian z opadami deszczu, zamieciami i gradobiciem.

Pierwsze półrocze łatwo przyszło łatwo poszło i się zaliczyło.

Kombinuję jak ściągnąć do polski zegarek Adidas Originals Cambridge.
Hmmm (klik)

Rumors destroys only the weak.

Słodkiego, miłego życia.
Enjoy my polyvore
Odezwę się wkrótce ;*


                                                                                                          _______________________________
I tak na mnie patrzy.
Tymi swoimi oczami.
Które mnie tak kiedyś uwielbiały.
W których kiedyś straciłam więcej, niż zyskałam

I próbowałam wynagrodzić.
A on mnie karał.
I głupia łudziłam się że kiedyś zapomni.
A on śmiejąc mi się w twarz, 
nic nie obiecując
wyszedł.
Zabrał ze sobą całą moją nadzieję.
Wszystkie "będzie dobrze".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz